piątek, 15 kwietnia 2016

13.04 Viniales

Po śniadaniu poszliśmy zobaczyć wielki mural "prehistoryczny" na skale. Wróciliśmy dwukolowa dorozka. Po drodze zajrzelismy jeszcze na punkt widokowy.

Szybka pizza, drzemka i o 15 wystartowalismy z wycieczka konna(20cuc za osobę). Po 1h zatrzymalismy się nad jeziorkiem, wykąpać się tylko tata.

Nastepnie krótkie oprowadzenie po "ogrodzie" z różnymi roślinami (kawa, kakao, mango, ananas, limonka, pomarańcza, etc.). Oczywiście mozna bylo na koniec kupić kawę, co uczynilismy. Oprócz kawy z ogródka, był też domowy miód.

Kolejne przystanek to kowal podczas pracy i tuż obok finca, gdzie farmer robi cygara na małą skale(1 cuc za 1 szt.). farmer pokazał, jak robi się cygara. Niestety nie na spoconych udach Kubanek...

Ostatnim przystankiem był punkt widokowy, skąd oglądaliśmy zachód słońca. Niezbyt urokliwy, bo bylo dużo chmur. Do Casa particular wróciliśmy zamówionym dla nas taxi.

Prysznic i kolacja w paladar,gdzie spotkaliśmy się z niedawno poznanymi Polakami. Dodatkowo do Viniales przyjechała ekipa salsowa z Krakowa:).

Wszyscy poszliśmy po kolacji do jedynego otwartego miejsca z muzyką na żywo(na głównym placu, wstęp 1 cuc).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz